Magurka i Czupel

Środa, 4 maja 2011 · Komentarze(2)
Wczoraj się nie udało, dzisiaj już musiało. Napędzani przez piękną pogodę wyruszamy wcześnie rano. Cel - Magurka Wilkowicka oraz Czupel. Zakładany dystans to około 40km w tym niemal połowa w pięknym terenie.
Ruszamy w kierunku Międzybrodzia Bialskiego, tutaj zakupy i potem na Przełęcz Przegibek.

Jako trasę wyjazdu wybieramy niebieski szlak narciarski, jako najdłuższy i bardziej przejezdny od zwykłego niebieskiego szlaku.


Ze szlaku widać nasz pierwszy cel - Magurkę Wilkowicką.

Jedziemy dalej, raczej ciągle pedałując.

Cudna pogoda nie żałowała nam małej ilości śniegu. Tutaj panoramka szlaku

Ten rower tu był :)


Koniec samodzielnego szlaku narciarskiego. Spotykamy się z niebieskim szlakiem i kawałek dalej z czerwonym. Pedałujemy dalej, do Magurki już niedaleko.

Panoramka (klik by powiększyć):

Widać oszronione drzewa, ale to tylko namiastka tego co spotka nas dalej.

Spojrzenie na nasz drugi cel - Czupel, czyli najwyższy szczyt Beskidu Małego.

Już prawie na Szczycie.

I jesteśmy :)

Schronisko...

...które witam nas z otwartymi drzwiami.

Skrzyczne. Tam też trzeba wjechać!

Ruszamy na Czupel. Robi się coraz hmm... cudowniej :)

i w końcu jest cudnie!!




Na Czuplu nie ma tabliczki PTTK! Została po niej tylko sterta kamieni. Panorama z Czupla (klik aby powiększyć):

Już mówiłem, że jest cudownie?


Z Czupla zjeżdżamy czerwonym szlakiem w stronę Wilkowic. Szlak jest bardzo trudno przejezdny na początku, a potem trzeba prowadzić momentami. Potem znowu lepiej.
Dojeżdżamy do miejsca, w którym żółty szlak odchodzi od czerwonego. Z jego usług postanawiamy skorzystać. Jakość ścieżki dobra.

Zjeżdżamy do Tresnej.

I asfaltem (fuuuuuuj) do domu.

Przejechane szlaki:


Wyjazd baaardzo udany trasa świetna. Polecam.

Komentarze (2)

No polecam :) Dodałem mapkę jak jechaliśmy wzdłuż szlaków. Mam nadzieję, że widać wszystkie zdjęcia, bo picasaweb lubi się rozkraczać.

slash0r 07:34 czwartek, 5 maja 2011

dzięki za cynk co do tego szlaku narciarskiego - wygląda o niebo lepiej w porównaniu z tradycyjnym niebieskim. też kiedyś zjeżdżałem tym samym wariantem co wy i jest ok, nie liczac początkowego etapu czerwonego;) no a widoki na górze rewelka, w dodatku ten kontrast zimowo-wiosenny jest mega! a na Skrzyczne koniecamarznie musisz wjechać, ja już chyba w ten weekend przypuszczam atak :)

k4r3l 20:57 środa, 4 maja 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iemal

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]